wtorek, 19 lutego 2013

Melissa Carlstone, czyli wielka nieświadomość. Rozdział III: Pokątna

Gdy przekroczyli próg pubu Melissa nadal nie wierzyła, że magiczne miejsce jest takie obskurne.
Jednak Weasley'owie zachowywali się swobodnie toteż jedenastolatka spróbowała się rozluźnić. Rozejrzała się po pomieszczeniu.
Całkiem jak w każdym innym pubie. Stoliki, bar... W kącie siedziała jakaś dziwna czarownica z kryształową kulą.
- Dzień dobry, pani Trelawney! - wykrzyknęła Hermiona.Ron tylko przewrócił oczami i powiedział:
- Jak się pani ma, pani profesor? - po czym cicho dodał: - komu tym razem przepowie pani śmierć?
- Witajcie - odparła dziwna kobieta, wodząc wzrokiem po wszystkich przybyłych. - Proszę, proszę, kolejne dziecko, panie Weasley? Tylko czemu czarne? Pamiętam, przepowiedziałam kiedyś panu właśnie czarne dziecko... Myślałam o murzynku a tu...
- Sybillo!
Czarownica spojrzała w kierunku baru.
- Może jeszcze whisky?
Kobieta przeprosiła i pobiegła do barmana.
- Możemy iść? - zapytał niepewnie ojciec rudzielców.
Brew Hermiony nagle podjechała bardzo blisko linii włosów.
- Okej, już się zamykam.
***
- Scorpius, idziesz? - Draco Malfoy nie mógł odciągnąć czternastoletniego syna od witryny sklepu z miotłami.
- A kupisz mi taką, tato?
- Scorpius, mamy teraz ważniejsze wydatki.
Chłopak przewrócił swoimi szarymi oczami i ruszył za ojcem.
- Tato, czekaj, tam jest Oliver. Mogę pójść z nim kupić nowy kociołek?
- Nie. Możesz pójść z nim do kawiarenki, tam, na rogu. - Draco wcisnął synowi do ręki pieniądze.
- Dzięki!
Blondyn pognał do swojego ciemnowłosego kolegi.
***
Ruda kobieta szła wtulona w ramię swojego ciemnowłosego męża. Ich dzieci biegały po Pokątnej, przyglądając się wystawom.
- Tato... - do Harry'ego podbiegł szesnastoletni chłopak. - Widziałeś? W sklepie miotlarskim jest Błyskawica!
Okularnik uśmiechnął się do syna.
- Na Błyskawicy to i ja latałem...
- Nimbusy też są!
- A co to, moda na stare modele? - Ginny spojrzała na Jamesa z uśmiechem.
- Chyba tak - chłopak wzruszył ramionami. - Ale jest też najnowszy Thunder!
- Teraz korzystasz ze swojego Tornada przecież... - stwierdziła niepewnie matka chłopca.
- Teraz, James, trzeba zająć się najpotrzebniejszymi zakupami. Później tam zajrzymy.
Chłopak poczłapał dalej, niezadowolony.
***
- Trzy w górę... dwie w lewo... - wymamrotał Ron przed murem.
Melissa nie widziała w murze nic szczególnego. Cegły. Cegły. No i jeszcze cegły. Jednak pan Weasley wiedział, gdzie stukną, by ukazać Pokątną.
Oczom jedenastolatki ukazała się ulica dziwolągów. Chodzili z kotłami, wielkimi książkami, w ciemnych szatach i spiczastych tiarach.
- Mamo, patrz! Widzisz tam? To chyba Lily! - odezwał się rudy chłopczyk.
- Hugo, masz oko, może zostaniesz szukającym? - ojciec poklepał go po razmieniu, na co dwunastolatek się zaczerwienił. Bardzo lubił być chwalony przez rodziców. Częściej chwalili przemądrą Rose, co bardzo go denerwowało.
Weasley'owie wraz z czarnowłosą jedenastolatką zaczęli iść w stronę księgarni, gdzie właśnie zniknęli Potterowie.
- A... Melisso, masz jakieś pieniądze?
- Tak... - mruknęła speszona dziewczynka. - Trzysta euro...
Kobieta spojrzała niepewnie na męża.
- Tu płaci się troszeczkę innymi pieniędzmi...
Zielone oczy wpatrywały się w panią Weasley z niedowierzaniem. "Przecież teraz wszędzie można płacić w euro!"
- Ron, pójdź z nią do Gringotta, załatw wszystko.
Jedenastolatka wraz z panem Wealey'em ruszyli w stronę największego budynku na Pokątnej.
Całej scenie przyglądali się z kawiarenki Scorpius z Oliverem.
- Dam piętnaście galeonów, że w jej rodzinie nie ma czarodziei od minimum pięciu pokoleń - warknął Well.
- Okej. Ja tyle samo.
- To przegrasz, Malfoy. - syknął ciemnowłosy.
- Zobaczymy Well - warknął blondyn.
__________________________________________
O jest :D Kolejny rozdział magicznej historii Melissy ;)
Przepraszam za marne opisy - brak weny :(
Mam nadzieję, że się podoba :)
Zostawcie, proszę swoje opinie!
Będę bardzo wdzięczna :*
Magicznych dni!
Wasza Cupcake.

2 komentarze:

  1. I kolejne cudne opowiadanko ;3
    CZy mówiłam ci że jesteeś wspaniała? *_*
    I w takim momencie? Ja myślałam że to jakiś żart że już koniec ;c Chceeee więcej ! <3
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie -> www.ginny-and-draco-magic-love.blogspot.com ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież teraz wszędzie można płacić euro ! -> Hahahaha ;D Dobre *.*
    Nie no świetny rozdziała <3
    Czekam na więcej z magicznej historii Melissy ;3
    I nie mów, że nie masz weny ! ;>
    Pozdrawiam Hermionija <3

    OdpowiedzUsuń